poniedziałek, 15 lipca 2013

Puder sypki INGLOT

Wielkie upały mamy za sobą jednak obserwując długoterminową pogodę widzę, że to nie koniec. To dobrze po to jest lato. W lecie zawsze miałam dylemat malować się czy nie? Jak malować to czym żeby makijaż nie spływał. Przetestowałam kilka produktów. Jakiś czas temu znalazłam idealny. 


Puder sypki INGLOT Tak to właśnie on , a nie jakaś baza / ta sobie zostawiam na większe wyjścia, gdzie muszę mieć makijaż nieskazitelny przez dobrych kilka godzin/, pozwala mi na to aby w te upalne dni cieszyć się dobrym wyglądem.


 Sprawdza się idealne zarówno na dworze w 30 stopniowym upale jak i w klimatyzowanym pomieszczeniu w pracy. Idealnie utrwala makijaż. Lekko matowi twarz mimo, że nie jest pudrem matującym. Wykańcza makijaż delikatnie i naturalnie bez efektu kamiennej maski. Nienawidzę takiego pudrowego wykończenia. Czasami widzę na ulicy pomalowane w ten sposób twarze. Zawsze mnie korci czy jakbym stuknęła paznokciem w to lico to by się posypało czy nie :)) 




Puder nie zapycha, nie podrażnia daje naturalne satynowe wykończenie kolor jakiego używam to 04, jego największa zaleta jest to, że wystarczy na baaardzo długo :)) Pojemność 30g- wydaje się nie mieć dna.


A tak wygląda utrwalony makijaż


18 komentarzy:

  1. Jakoś nie przepadam za pudrami Inglota, na mojej skórze zawsze je widać :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę matowe wykończenie makijażu, ale to zapewne dla tego, że moja skóra ze swojej natury często i szybko się błyszczy. Efekt rozświetlenia dla mnie jest zbędny. W te upały idealnie sprawdza się u mnie skrobia ziemniaczana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam pozytywne opinie na temat tej metody.

      Usuń
  3. Też go używam. Od stycznia chyba wykorzystałam 1/10 opakowania, a jest stałym elementem moich makijaży. Świetnie kamufluje zapchane pory. Również polecam i zgadzam się z każdym Twoim zdaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładny makijaż oczu :> A ten puder wydaje się świetny :D szkoda tylko, że w mojej okolicy nie ma Inglota :(

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie zawsze się wyszystko rozsypuje, nie dawno z ręki wyleciał mi róż madame lambre i jest w kawałkach :/
    jestem straszna niezdarą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie wygląda, chociaż ja puder nakładam tylko na powieki i pod oczy przed naniesieniem makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda bardzo ładnie, naturalnie na buźce!
    Podoba mi się ten efekt :)
    Ja na razie mam e.l.f.-a i jestem zadowolona, ale myślę, że skuszę się następnym razem na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam okazji jeszcze testować tego pudru ale jak wykończę swoje zapasy to być może się skuszę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. ja poluje na taki z clinique:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze go nie miałam, ale zastanawiam się nad kupnem :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja kurcze nie lubie Inglota, choćby nie wiem jak dobre recenzje były na jego temat :D. Chyba psychiczne nastawienie hehe :)

    Obserwuję kochana, miło będzie się zakuplować bloggersko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze tego więc jak spotkać to się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tego akurat nie miałam.
    Ja mam z Inglota taki w małym słoiczku - matujący. Mimo, że jest mały, to bardzo wydajny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. wygląda dobrze, zaskakująco dobrze, nie spodziewalam się ze nie mineralny może takkryc. uzywam podkladu i pudru od era minerals, bo nie moglam do tej pory zatuszowac tegoi owego, tak zeby nie wygladac jak straszydlo z maska :) teraz wszystko jest jak nalezy! Delikatnie, ale ukryte.

    OdpowiedzUsuń

Zostawiony przez Ciebie komentarz jest znakiem, że ktoś czyta.
Masz pytanie - pisz, odpowiem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...