Krem pod oczy EVELINE Magia Orchidei ma być w rzeczywistości bioenergetyzującym chłodzącym żelem oczywiście w mniemaniu producenta.
Kolorowe opakowanie, nowoczesny sposób aplikacji obiecuje wiele. Prawda?
Jak zobaczyłam go w biedronce za 9,90- pojemność 15 ml- pomyślałam biorę. Innowacyjny Roll-on z metalowa kulką ma potęgować działanie chłodzącego żelu wykonywanie delikatnego i relaksacyjnego masażu podczas aplikacji wspomaga redukcje opuchnięć. W sam raz na rano na podpuchnięte oczy po źle przespanej nocy. Zawiódł mnie i to strasznie. A miał być taki dobry.
Wyjeżdżając na urlop postanowiła go zabrać. Nie zmieściła się do mojego podręcznego bagażu z kosmetykami wobec tego schowałam go do bagażu męża. Na lotnisku musiałam tłumaczyć co to jest. Celnik wnikliwie przyglądał się kolorowej różowej tubce, misternie upchniętej między maszynkę do golenia a żel i męski antyperspirant.
Metalowa kulka rzeczywiście chodzi. Powoduje to , że poranna aplikacja kremu jest bardzo przyjemna. Przypomina masaż kostkami lodu. Takie samo skojarzenie miał producent, umieścił nawet kostki lodu na opakowaniu. Skoro wszystko rysuje się tak różowo, jak całe opakowanie kremu to o co mi chodzi. Otóż o to, że kulka nie aplikuje. Jeśli już uda się coś wycisnąć z tej twardej jak stal tuby to jest to bardzo mała minimalna ilość. Własnie to wpłynęło na moją opinię . Trudno nawet mówić o jakieś opinii skora praktycznie nie używałam tego kremu mimo, że miałam na niego ogromna ochotę i pokładałam w nim spore nadzieje. Nie wiem czy trafił mi sie trefny egzemplarz, czy też wszystkie są takie felerne. Jeśli tak to apel do producenta aby naprawił metalową kulkę.
Dla zainteresowanych skład
Jak zobaczyłam go w biedronce za 9,90- pojemność 15 ml- pomyślałam biorę. Innowacyjny Roll-on z metalowa kulką ma potęgować działanie chłodzącego żelu wykonywanie delikatnego i relaksacyjnego masażu podczas aplikacji wspomaga redukcje opuchnięć. W sam raz na rano na podpuchnięte oczy po źle przespanej nocy. Zawiódł mnie i to strasznie. A miał być taki dobry.
Wyjeżdżając na urlop postanowiła go zabrać. Nie zmieściła się do mojego podręcznego bagażu z kosmetykami wobec tego schowałam go do bagażu męża. Na lotnisku musiałam tłumaczyć co to jest. Celnik wnikliwie przyglądał się kolorowej różowej tubce, misternie upchniętej między maszynkę do golenia a żel i męski antyperspirant.
Metalowa kulka rzeczywiście chodzi. Powoduje to , że poranna aplikacja kremu jest bardzo przyjemna. Przypomina masaż kostkami lodu. Takie samo skojarzenie miał producent, umieścił nawet kostki lodu na opakowaniu. Skoro wszystko rysuje się tak różowo, jak całe opakowanie kremu to o co mi chodzi. Otóż o to, że kulka nie aplikuje. Jeśli już uda się coś wycisnąć z tej twardej jak stal tuby to jest to bardzo mała minimalna ilość. Własnie to wpłynęło na moją opinię . Trudno nawet mówić o jakieś opinii skora praktycznie nie używałam tego kremu mimo, że miałam na niego ogromna ochotę i pokładałam w nim spore nadzieje. Nie wiem czy trafił mi sie trefny egzemplarz, czy też wszystkie są takie felerne. Jeśli tak to apel do producenta aby naprawił metalową kulkę.
Dla zainteresowanych skład
Tego nie miałam, ale miałam próbkę z Clinique i też mnie zawiódł...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że taka górna półka to raczej jest niezawodna :0
UsuńNo szkoda, że okazał się lipnym produktem. Przyznam, że namiętnie potrzebuję i szukam czegoś dobrego pod oczy. Mam tam bardzo czerwoną,,, wysuszoną i napiętą skórę. Jakoś nie mogę trafić na dobry produkt, który zniwelowałby te problemy...
OdpowiedzUsuńTen z pewnością nie pomoże.
UsuńSzkoda, bo fajny skład.
OdpowiedzUsuńTak, tylko jak się dostać do niego?
UsuńOJ bubel... pozostaje tylko rozciąć (czymś na prawdę ostrym) i smarować...
OdpowiedzUsuńSzkoda ale dobrze że przczytałam Twoją recenzje bo pewne bym się na ten roll-on skusiła
OdpowiedzUsuńOstatnio firma Eveline jest tylko nastawiona na zysk, sprzedając przy tym buble, a nie kosmetyki :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki słaby, będę go omijać
OdpowiedzUsuńTen krem pod oczy jest świetny :) Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?:)
OdpowiedzUsuńOj, faktycznie zawiódł... może następnym razem znajdzie się tysiąc razy lepszy :)
OdpowiedzUsuńSounds very good...I really like your blog.^^
OdpowiedzUsuńMaybe follow each other on bloglovin?
Let me know follow you then back.
Lovely greets Nessa
Daj znać jak się u Ciebie spisze :)
OdpowiedzUsuńszkoda. myślałam też że okaże się, że warto go kupić, ale już się na niego nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńcena okazyjna,moze egzemplarz byl felerny.nie mniej jednak ja wole tradycyjna aplikacje :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie u mnie.
wiecej info w zakladce MINI ROZDANIE NA MAJÓWKĘ
wizualnie wygląda super, podobają mi się kosmetyki z kulką masującą na końcu. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie znam :/
OdpowiedzUsuńJestem tutaj pierwszy raz i będę wpadać częściej ;)
Zapraszam również do mnie ;)
Nie spotkałam się z tym produktem.
OdpowiedzUsuńM.
Uff to dobrze, że nie kupiłam bo już prawie miałam to kupić:)/ ps. A recenzja produktu z biedronki już się u mnie pojawiła :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się zawiodłaś. Teraz szukam czegoś na powieki i pod oczy:)
OdpowiedzUsuńI jak się skończyła historia na lotnisku? Mam rozświetlający krem pod oczy z Eveline. NA razie cudów nie robi, ale też dopiero co zaczęłam go używać, więc nie mam zdania. Stosowałam kiedyś roll-on pod oczy z Avonu i średnio działał, więc jestem uprzedzona do tego typu opakowań. Nie można nawet zweryfikować ile kosmetyku zostało w tubce. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja jakoś nie lubię ruloników.
OdpowiedzUsuńBoję się ich hahaha ;D ale może dziś kupię sonbie coś dobrego.pozdrawiam.
Obserwuję;)
Taki roll-on wydaje sie być super! Tylko szkoda, ze nie aplikuje produktu.
OdpowiedzUsuń