niedziela, 21 kwietnia 2013

Krem, który mnie zawiódł........

Krem pod oczy EVELINE   Magia Orchidei ma być w rzeczywistości bioenergetyzującym chłodzącym żelem oczywiście w mniemaniu producenta. 


Kolorowe opakowanie, nowoczesny sposób aplikacji obiecuje wiele. Prawda?
Jak zobaczyłam go w biedronce za 9,90-  pojemność 15 ml- pomyślałam biorę. Innowacyjny Roll-on z metalowa kulką ma potęgować działanie chłodzącego żelu wykonywanie delikatnego i relaksacyjnego masażu podczas aplikacji wspomaga redukcje opuchnięć. W sam raz na rano na podpuchnięte oczy po źle przespanej nocy. Zawiódł mnie i to strasznie. A miał być taki dobry.


Wyjeżdżając na urlop postanowiła go zabrać. Nie zmieściła się do mojego podręcznego bagażu z kosmetykami wobec tego schowałam go do bagażu męża. Na lotnisku musiałam tłumaczyć co to jest. Celnik wnikliwie przyglądał się kolorowej różowej tubce, misternie upchniętej między maszynkę do golenia a żel i męski antyperspirant.


Metalowa kulka rzeczywiście chodzi. Powoduje to , że poranna aplikacja kremu jest bardzo przyjemna. Przypomina masaż kostkami lodu. Takie samo skojarzenie miał producent, umieścił nawet kostki lodu na opakowaniu. Skoro wszystko rysuje się tak różowo, jak całe opakowanie kremu to o co mi chodzi. Otóż o to, że kulka nie aplikuje. Jeśli już uda się coś wycisnąć z tej twardej jak stal tuby to jest to bardzo mała minimalna ilość. Własnie to wpłynęło na moją opinię . Trudno nawet mówić o jakieś opinii  skora praktycznie nie używałam tego kremu mimo, że miałam na niego ogromna ochotę i pokładałam w nim spore nadzieje. Nie wiem czy trafił mi sie trefny egzemplarz, czy też wszystkie są takie felerne. Jeśli tak to apel do producenta aby naprawił metalową kulkę.

Dla zainteresowanych skład


25 komentarzy:

  1. Tego nie miałam, ale miałam próbkę z Clinique i też mnie zawiódł...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że taka górna półka to raczej jest niezawodna :0

      Usuń
  2. No szkoda, że okazał się lipnym produktem. Przyznam, że namiętnie potrzebuję i szukam czegoś dobrego pod oczy. Mam tam bardzo czerwoną,,, wysuszoną i napiętą skórę. Jakoś nie mogę trafić na dobry produkt, który zniwelowałby te problemy...

    OdpowiedzUsuń
  3. OJ bubel... pozostaje tylko rozciąć (czymś na prawdę ostrym) i smarować...

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda ale dobrze że przczytałam Twoją recenzje bo pewne bym się na ten roll-on skusiła

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio firma Eveline jest tylko nastawiona na zysk, sprzedając przy tym buble, a nie kosmetyki :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że taki słaby, będę go omijać

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten krem pod oczy jest świetny :) Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, faktycznie zawiódł... może następnym razem znajdzie się tysiąc razy lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sounds very good...I really like your blog.^^
    Maybe follow each other on bloglovin?
    Let me know follow you then back.
    Lovely greets Nessa

    OdpowiedzUsuń
  10. Daj znać jak się u Ciebie spisze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda. myślałam też że okaże się, że warto go kupić, ale już się na niego nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  12. cena okazyjna,moze egzemplarz byl felerny.nie mniej jednak ja wole tradycyjna aplikacje :)

    zapraszam na rozdanie u mnie.
    wiecej info w zakladce MINI ROZDANIE NA MAJÓWKĘ

    OdpowiedzUsuń
  13. wizualnie wygląda super, podobają mi się kosmetyki z kulką masującą na końcu. pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam :/
    Jestem tutaj pierwszy raz i będę wpadać częściej ;)
    Zapraszam również do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie spotkałam się z tym produktem.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uff to dobrze, że nie kupiłam bo już prawie miałam to kupić:)/ ps. A recenzja produktu z biedronki już się u mnie pojawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że się zawiodłaś. Teraz szukam czegoś na powieki i pod oczy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. I jak się skończyła historia na lotnisku? Mam rozświetlający krem pod oczy z Eveline. NA razie cudów nie robi, ale też dopiero co zaczęłam go używać, więc nie mam zdania. Stosowałam kiedyś roll-on pod oczy z Avonu i średnio działał, więc jestem uprzedzona do tego typu opakowań. Nie można nawet zweryfikować ile kosmetyku zostało w tubce. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. ja jakoś nie lubię ruloników.
    Boję się ich hahaha ;D ale może dziś kupię sonbie coś dobrego.pozdrawiam.
    Obserwuję;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Taki roll-on wydaje sie być super! Tylko szkoda, ze nie aplikuje produktu.

    OdpowiedzUsuń

Zostawiony przez Ciebie komentarz jest znakiem, że ktoś czyta.
Masz pytanie - pisz, odpowiem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...