Do jej zakupu skłonił mnie w pierwszej kolejności kuszący opis producenta po drugie kuszący zapach, który nęcił swoją intensywnością.
Maska na mlecznej serwatce z dodatkiem oleju z pestek winogron i protein jedwabiu dla włosów długich z rozdwajającymi się końcówkami - przeczytałam na opakowaniu. W głowie zaświeciła się lampka kup kup kup. Kupiłam. Przecież moje włosy są właśnie długi i maja przesuszone końcówki.Kolejnym plusem oprócz zapachu jest jej pojemność za cene 36 zł miałam 500 ml produktu.
Maski używałam regularnie dwa razy w tygodniu po myciu. Po wsmarowaniu we włosy tak od ucha w dół zawijałam je w folie i ciepły ręcznik na ok 20 min. Po tym czasie na moich włosach pozostawała znikoma ilość produktu. Włosy dosłownie ją piły:) pozostałości maski wymywały się bez problemu. Efekt jaki osiągnęłam po regularnym zastosowaniu zaskoczył mnie pozytywnie. Włosy były mięsiste, dociążone i ładnie błyszczały. Przy jej stosowaniu należy uważać i nie nakładać jej bezpośrednio na skórę głowy. W moim przypadku powodowało to szybsze przetłuszczanie się włosów. Jednak dla osób z suchym skalpem jest ona wybawieniem- tak twierdzi moja koleżanka, która stosowała ją raz na kilka myć nakładając ją na skórę głowy.
Naprawdę jestem zadowolona z tej maski.
Na moja prośbę została ona wprowadzona do asortymentu Sklepu Kobiece Sekrety i do tego za jaka cenę :). Taką obsługę klienta to ja lubię :)