wtorek, 31 grudnia 2013

Szczęśliwego Nowego Roku!!!





Koniec roku nastraja mnie nostalgicznie. Po chwili zastanowienia stwierdzam, że owszem ale bez przesady. Co było to przeszło. Nowy Rok zawsze niesie nowe. Mam nadzieję, że będzie to Coś Wspaniałego, Coś Niezwykłego.
Niektóre z Was robią podsumowania. Ja nie przepadam za takimi rachunkami. Jeśli już to są to szybkie myśli na zasadzie analizy wydarzeń i oceny w kategorii TAK lub NIE.
Musze przyznać, że w tym roku większość moich decyzji i działań była stanowczo na TAK. Mam nadzieję, że w nadchodzącym będzie tak samo.
Życze Wam aby Wasz Nowy Rok był także na TAK.
Pamiętajcie to głównie od Was zależy jak będzie wyglądało Wasze życie.
Należy zmienic myślenie z tego , że muszę na to, że CHCĘ.
POWODZENIA!!!

niedziela, 22 grudnia 2013

Grudniowa pielegnacja- ciało

Pierwszy post zbiorczy podsumowujący moja miesięczna pielęgnacje ciała.


W tym miesiącu najchętniej sięgałam po żele pod prysznic

Balea figa z czekoladą
Balea migdał z wiśnią
Dlaczego właśnie te żele- głównie dlatego, że nieziemsko pachną. Zapachy typowo zimowe jak dla mnie. 


Masło Organique  dla skóry wrażliwej o obłędnym zapachu magnolii.

Zamiast peelingu używałam Savon Noir Organique- sprawuje się idealnie w tej roli.

Kremowe mleczko nawilżająco-wygładzające Eveline - jednak nie jestem z niego zadowolona. Mało treściwe, dość długo utrzymująca się na skórze mokra lepka warstwa. Dodatkowo spowodował wysypkę na dekoldzie i prawdopodobnie powędruje do kosza. Nie chce go.

Organiczne masło do ciała Organic Shop z białą herbatą tu nie mam zastrzeżeń. Bardzo go lubię za to co robi z moim ciałem i za jego wydajność. Dostaje paszport na kolejny miesiąc.


Olej Arganowy wszechstronne zastosowanie. w moim przypadku posłużył mi do szybkiej regeneracji przesuszonych łokci.




wtorek, 17 grudnia 2013

Organic Shop- Masło shea do ciała z białą herbata

Masło do ciała....
Zawsze kojarzyło mi się z kostką masła takiego prawdziwego na kanapki. Dlaczego, nie mam pojęcia. Tłuste i twarde, miękkie i olejowe jednocześnie, mdło pachnące. Jak wobec tego smarować się po całym ciele takim paskuctwem???
Długo, bardzo długo, byłam przeciwna tego rodzaju kosmetykom. 
Jakiś czas temu wpadło w moje ręce Masło do ciała Organic Shop z białą herbatą postanowiłam się przełamać, tym bardziej, że kosmetyki te nie zawierają w swoim składzie SLS, parabenów i silikonów.
Zakręcane pudełko zawiera 250 ml kosmetyku. Przeźroczyste opakowanie zdradza nam co znajdziemy w środku.
Gęste masło o herbaciano-kwaiatowym zapachu zapewnia skórze blask i zdrowy wygląd, na długo normalizując poziom nawilżenia. Biokompleks posiada napinające, budulcowe i tonizujące działanie. Odżywia i chroni skórę po każdej kąpieli, błyskawicznie się wchłania, spowalnia procesy starzenia, uelastycznia i matuję skórę.

Po odkręceniu pudełka przeraziła mnie zwarta forma kosmetyku. Jak tym się smarować? Moje obawy okazały się niesłuszne. Lekko wydobywam niewielka porcje balsamu i lekko wmasowuje w rozgrzana po kąpieli skórę. Masło roztapia się po zetknięciu ze skórą. Zapach jaki roztacza się w czasie aplikacji kosmetyku potęguje przyjemność jego używania.
Masło doskonale nawilża skórę nie pozostawia tłustej warstwy a tego nie lubię. 


Wklejam skład

Aqua, Organic Butyrospermum Parkii, Organic Camellia Sinensis Leaf Ext., Glyceryl Stearate, Isopropylpalmitate, Cetearyl Alcohol, Sodium Stearoyl Glutamate, Glycerin, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Chloro- phyllin-Copper Complex, Parfum.


czwartek, 5 grudnia 2013

MAGICLASH Eyelash Serum

W jednym z rozdań na FB udało mi się wygrać w rozdaniu u Angel z bloga Kosmetyki Bez Tajemnic to cudo.  Można kupić ją  tu za atrakcyjną cenę Już dawno chodziła za mną taka "profesjonalna" odżywka do rzęs.

 Chyba domyślacie się jak wyglądała moja mina jak zobaczyłam, że to właśnie ja wygrałam. Nie domyślacie się? To wyobraźcie sobie mnie w pracy za biurkiem, która po kryjomu zagląda na FB i ten moment kiedy moje oczy robią się wielkie i wielkie jak monety pięciozłotowe a na twarzy widnieje głupawy uśmieszek. W takim stanie głupawego zaskoczenia trwałam kilka sekund.

Paczuszkę z magiczną odżywką otrzymałam ok 4 listopada i to był mój pierwszy dzień regularnego stosowania.  Ze względu na to, że praktycznie całe dnie spędzam poza domem w pełnym makijażu, bo jakby inaczej, stosowałam ją na noc. Uprzedzam mam bardzo wrażliwe oczy, dużo kosmetyków powoduje u mnie pieczenie i łzawienie. Ta odżywka do rzęs podbiła moje serce od razu tym, że nie zauważyłam żadnych ubocznych objawów.

Eleganckie opakowanie i finezyjny aplikator w połączeniu z idealna konsystencją odżywki uczyniły jej aplikacje niebywale przyjemną. Nic nie spływało na oczy. Miałam wrażenie, że po nałożeniu specyfiku u podstawy rzęs pozostaje on tam przez dłuższy czas. Odżywkę nakładałam wieczorem po dokładnym demakijażu rzęs. Rano  mogłam bez problemu nałożyć tusz. Pomalowane rzęsy nie rozmazywały się. Powiem więcej miałam wrażenie, że szczoteczka z tuszem dociera w  większość zakamarków rozczesując rzęsy.

Producent twierdzi, że pierwsze rezultaty można zauważyć już po 10 dniach regularnego stosowania raz, a najlepiej dwa trzy, w ciągu dnia. Ja po dziesięciu dniach nie zaobserwowałam nic. Po miesięcznej aplikacji zauważyłam, że moje rzęsy są jakby bardziej elastyczne. Nie odnotowałam natomiast spektakularnego przyrostu czy zwiększenia gęstości. Myślę, że to przyjdzie z czasem Uzbrojona w cierpliwość stosuje dalej. Trzymajcie kciuki


niedziela, 1 grudnia 2013

Dzień Darmowej Dostawy - Kobiece Sekrety

Pewnie wszystkie z Was już wiedzą o DDD, który zbliża się wielkimi krokami. Jest to dobry moment do zapoznania się z asortymentem sklepów nowych i jeszcze nam nie znanych. Dla mnie takim jest sklep
http://kobiecesekrety-sklep.pl/    
Asortyment tego sklepu to kosmetyki naturalne w główniej mierze rosyjskie ale nie tylko. Zachęcam Zerknijcie :)

piątek, 29 listopada 2013

LACTIMILK-Maska na mlecznej serwatce z dodatkiem oleju z pestek winogron i protein jedwabiu dla włosów długich z rozdwajającymi się końcówkami

Po długim czasie testowania i denkowania zalegających w szafkach kosmetyków przyszedł czas recenzję maski do włosów LACTIMILK, która zakupiłam bardzo dawno temu. Zapomniałam o niej, dosłownie zapomniałam.

Do jej zakupu skłonił mnie w pierwszej kolejności kuszący opis producenta po drugie kuszący zapach, który nęcił swoją intensywnością.


Maska na mlecznej serwatce z dodatkiem oleju z pestek winogron i protein jedwabiu dla włosów długich z rozdwajającymi się końcówkami - przeczytałam na opakowaniu. W głowie zaświeciła się lampka kup kup kup. Kupiłam. Przecież moje włosy są właśnie długi i maja przesuszone końcówki.Kolejnym plusem oprócz zapachu jest jej pojemność za cene 36 zł miałam 500 ml produktu.


Maski używałam regularnie dwa razy w tygodniu po myciu. Po wsmarowaniu we włosy tak od ucha w dół zawijałam je w folie i ciepły ręcznik na ok 20 min.  Po tym czasie na moich włosach pozostawała znikoma ilość produktu. Włosy dosłownie ją piły:) pozostałości maski wymywały się bez problemu. Efekt jaki osiągnęłam po regularnym zastosowaniu zaskoczył mnie pozytywnie. Włosy były mięsiste, dociążone i ładnie błyszczały. Przy jej stosowaniu należy uważać i nie nakładać jej bezpośrednio na skórę głowy. W moim przypadku powodowało to szybsze przetłuszczanie się włosów. Jednak dla osób z suchym skalpem jest ona wybawieniem- tak twierdzi moja koleżanka, która stosowała ją raz na kilka myć nakładając ją na skórę głowy.

Naprawdę jestem zadowolona z tej maski.
Na moja prośbę została ona wprowadzona do asortymentu Sklepu Kobiece Sekrety i do tego za jaka cenę :). Taką obsługę klienta to ja lubię :)

poniedziałek, 28 października 2013

Saga ORGANIQUE I




Zauroczona tymi kosmetykami postanowiłam zebrać i usystematyzować wiedzę o ich seriach.

W cześć pierwszej przedstawiam  TERAPIE SPA ORGANIQUE, na które składają się wyjątkowe, aromatyczne linie, stworzone z myślą o pielęgnacji SPA i Wellness. Kosmetyki charakteryzuje wysoka aktywność terapeutyczna, dostosowana do różnorodnych potrzeb skóry, również wrażliwej i wymagającej. Przyjemne, pachnące i skuteczne rytuały przenoszą w świat piękna, luksusu i dobrego samopoczucia.
Formuły kosmetyków skomponowano z troską o najwyższą jakość surowców. Przyjazne skórze bazy zostały wzbogacone unikalnymi kompozycjami wyciągów i kompleksów roślinnych, które doskonale ze sobą współgrają, gwarantując szerokie spectrum działania.

KAWA
aktywna linia wyszczuplająca

Wysoce aktywna linia, ukierunkowana na wyszczuplanie i walkę z cellulitem. Duże stężenie zintegrowanych substancji czynnych, takich jak wyciąg kawowy, algi i wyciąg z hebanu gwarantuje skuteczność zabiegów i błyskawiczne efekty. Redukcję tanki tłuszczowej, eliminację toksyn oraz płynów, zalegających w przestrzeni międzytkankowej. Doskonały, prosty zabieg, nie tylko dla miłośników kawy.
W skład linii wchodzi:
Peeling cukrowy do ciała
Masło do ciała/ serum do ciała

Kosmetyki te polecane są dla osób
odchudzających sie
dbających o zgrabną sylwetkę
pragnacych skutecznie zwalczyć cellulitis
koneserów kawy potrzebujących energii


CZEKOLADA
linia brązująco-ujędrniająca

Wyjątkowa linia czekoladowa o apetycznym, pobudzającym zmysły zapachu. Dzięki zastosowaniu kakao i różnorodnych substancji aktywnych działa wielokierunkowo: stymuluje produkcję endorfin skórnych, redukuje cellulit, wygładza i uelastycznia skórę oraz nadaje jej piękny koloryt delikatnej i równomiernej opalenizny. Doskonała propozycja dla osób, dbających o piękny wygląd i dobre samopoczucie.

W skład linii wchodzi
Peeling cukrowy do ciała
Masło do ciała/ serum do ciała

 Kosmetyki te polecane są dla osób
Ze skórą suchą, skłonną do wiotczenia
W celu poprawiania nastroju- wytwarzanie endorfin skórnych
Pragnących poprawić koloryt skóry
Lubiących się opalać


Kozie mleko & Lychee
ratunek dla skóry suchej, wrażliwej i skłonnej do podrażnień


Ratunek dla skóry suchej, wrażliwej i skłonnej do podrażnień Skład linii obfituje w wyselekcjonowane surowce naturalne o działaniu odżywczym, łagodzącym i przeciwstarzeniowym.
Gwarantuje odbudowę i wzmocnienie naturalnej bariery ochronnej. Ratunek dla skóry suchej, wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Skład linii obfituje w wyselekcjonowane surowce naturalne o działaniu odżywczym, łagodzącym i Przyjemny, luksusowy zabieg zapewnia nawet najbardziej wymagającej skórze natychmiastowe uczucie ukojenia, nawilżenia i długotrwałego komfortu.

W skład linii wchodzi
Peeling cukrowy do ciała
Masło do ciała/ serum do ciała

 Kosmetyki te polecane są dla osób
Ze skóra wrażliwą
Ze skórą skłonną do oparzeń słonecznych
Z jasną karnacją
Ze skórą suchą, wiotką i wymagającą regeneracji


ŻURAWINA
bomba witaminowa dla skóry zmęczonej i naczynkowej


Apetycznie pachnąca linia żurawinowa to witaminowa bomba dla skóry zmęczonej, naczynkowej i potrzebującej odmłodzenia. Połączenie niezwykłych właściwości owoców żurawiny i wyciągów z trzech alpejskich ziół daje linii ogromną moc w zakresie walki z wolnymi rodnikami i procesami starzenia. Skóra odzyskuje witalność i blask.

W skład linii wchodzi
Peeling cukrowy do ciała
Masło do ciała/ serum do ciała

  Kosmetyki te polecane są dla osób
Ze skórą naczynkową
Palących papierosy
Ze skórą dojrzałą,  poszarzałą
Z przebarwieniami


niedziela, 27 października 2013

Kolejne zakupy ORGANIQUE

Jestem zauroczona tą marką. Nie mogę obojętnie przejść obok, jak jestem w pobliżu. Mam wrażenie, że zapach jaki wydobywa się ze stoiska,  przywołuje mnie, mówi do mnie. Wystarczy, że tylko poczuje znajomy aromat, to bez wglądu na to gdzie zmierzam, odwracam się na pięcie i idę za nim.
Bez konkretnego zamiaru zakupowego. Chociaż nie tym razem wiedziałam co chce.  Miało być tylko SAVON NOIR... Wyszło jak zawsze :)


Zdecydowałam sie na porcję na wagę. Nie na pełnowymiarowe opakowanie. Bałam się, że ze względu na ogromną wydajność będzie stało i stało w łazience. Poprosiłam o najmniejszą porcje jaka jest na wagę zapłaciłam ok 12 zł. Dokładnie nie powiem bo paragon wyrzuciłam, żeby M nie zobaczył. Dbam o niego, żeby się nie denerwował :) 
Zakupiłam też do kompletu 


Glinkę Białą - Pani mi poleciła jako doskonałą do pielęgnacji cery wrażliwej.
Glinkę GHASSOUL wzięłam do ręki jako pierwszą i już nie oddałam.
Obie kosztowały po około 12 zł.

Po przygodzie z kremem IWOSTIN moja skóra twarzy jest tak zaczerwieniona zaogniona, tkliwa i wrażliwa, że potrzebuje wyciszenia. Zdecydowałam się na


Maskę algową żurawinową- podobno działa cuda, zobaczymy. Koszt 20 zł.

Potrzebowałam czegoś do wzmocnienia działania glinki. Wiec mój wybór padł na 



Olej Arganowy opakowanie 30 ml w sklepie zielarskim- koszt 16 zł. Organique ma także i to w swoim asortymencie ale to już następnym razem- rozumiecie...
Żeby nie było, że robię zakupy chaotycznie i impulsywnie. Dwie pozycje z listy uważam za odhaczone. 

Jak myślicie co już wypróbowałam?  



???

piątek, 25 października 2013

Plan na jesień

Doszłam do wniosku, że zakupy robię bardzo spontanicznie. Bez względu czy to są zakupy ubraniowe czy kosmetyczne.  Postanowiłam zebrać i zdefiniować moje potrzeby. Po przemyśleniach jakie snułam  wczoraj wieczorem doszłam do wniosku, że potrzebuje



Pędzel do nakładania masek - do kompletu przydałaby się jeszcze jakaś miseczka i szpatułka do zarabiania 
Grzebień z szeroko rozstawionymi zębami do rozczesywania mokrych włosów . Zauważyłam że osławiona szczotka TT mi nie służy tak dobrze jakbym chciała. 
Pędzelek Hakuro do blendowania. Po prostu muszę mieć i już.
Savon Noir Clasicc Organique- tyle dobrego naczytałam się o jego właściwościach, że muszę sprawdzić jego działanie na sobie.
Termofor nie ma nic lepszego na chłodne dni i bolący brzuch ;)

Pisząc ta notkę odganiam natrętne myśli krążące po mojej głowie, które wizualizują mi kolejne chciejstwa kosmetyczne. 

czwartek, 24 października 2013

Zielony koszmarek - IWOSTIN CAPILLIN krem na naczynka



W związku z tym , że podczas wakacji zaniedbałam pielęgnacje mojej naczynkowej cery, chciałam to nadrobić. Zamiast używać kremów przeznaczonych stricte do tego rodzaju cery, często sięgałam po kremy z wysokim filtrem oraz anty- age:)


Z zapasów wygrzebałam krem  IWOSTIN-u, który celowo zostawiłam sobie na jesień. Doszłam do wniosku, że będzie doskonały na tą porę roku. Mój jest starszą wersją kremu intensywnie redukującego zaczerwienienia. Na opakowaniu nie znalazłam informacji o SPF , który w nowej wersji jest /20/. Z nowym łączy go zielony kolor preparatu, znajdującego się wewnątrz tubki.


 Według producenta krem:
    Widocznie redukuje objawy skóry naczynkowej
    Skutecznie neutralizuje zaczerwieniania skóry
    Zmniejsza nadreaktywność skóry, działa łagodząco i kojąco
    Chroni skórę przed drażniącym działaniem promieniowania UV
    Zawiera zielony pigment, których optycznie neutralizuje zaczerwieniania
    Bez parabenów
 

Zaznaczam na samym początku- ja się zawiodłam. 
Krem miał łagodzić a mnie definitywnie podrażniał. Najpierw stosowałam go zarówno na dzień jak i na noc. Co zaowocowało mocnym zaczerwienieniem i naciągnięciem skóry. Miałam wrażenie, że zrobiła się cienka, naciągnięta a zaczerwienienia przybrały na sile. Twarz była tkliwa i wrażliwa. 


Zrezygnowałam z aplikacji na noc i stosowałam go na dzień. Jednak objawy były podobne, może mniej nasilone.Przez dłuższy czas myślałam, że to przypadek. Może zmiana wody.. Doszło do tego, że dolegliwości zaczęły występować niemal natychmiast po aplikacji kremu. Miałam już 100% pewność.
Jestem mocno rozczarowana. Krem, który miał łagodzić dolegliwości cery nacznkowej jednoznacznie je nasilał. Moje rozczarowanie jest tym większe, że inny Krem z tej serii sprawował się całkiem przyzwoicie.  Jestem ciekawa, czy ktoś jeszcze spotkał się z takim działaniem tego kremu. Czy tylko u mnie się nie sprawdził?



 Ładne?


wtorek, 22 października 2013

Pomadka Alterra jako odzywka do rzęs? Dlaczego nie!



O tym fenomenie wyczytałam na jednym z blogów a dokładnie blogu Aliny. W jednym z postów wskazywała na wielofunkcyjność tej pomadki ochronnej. W komentarzach było wiele pozytywnych i pochlebnych opinii na jej temat. Sama właścicielka bloga chwaliła się, że po owej kuracji rzęsy stały się bardziej elastycznie dłuższe.
Zawsze można spróbować -pomyślałam.  Pomadkę kupiłam za kwotę ok. 3 zł, akurat była promocja. W kosmetyczce poszukałam szczoteczki po tuszu, która posłużyłaby mi do nakładania jej na rzęsy. Postanowiła nakładać ją systematycznie. Za jakiś czas zdam relacje :)

Zerknijcie na skład pomadki- rzeczywiście jest niczego sobie. 


Zaznaczam, że do kuracji używam osobnej pomadki, która służy mi tylko do tego celu.


Nabieram niewielka ilość na szczoteczkę i maluję rzęsy na noc.



Dlatego lubię czytać inne blogi bo można znaleźć tam innowacyjne rozwiązania. Super.

środa, 16 października 2013

Wpadłam po uszy - YANKEE CANDLE

Przyszła moja oczekiwana, z wielka niecierpliwością, przesyłka. A w niej Mały zapas wosków YANKEE CANDLE na najbliższe wieczory. Jak jedna z was napisała, w komentarzu pod postem, wpadłam. Po pierwszy rozpaleniu kominka.



Czym kierowałam się przy wyborze? Głównie skojarzeniami. 
Lato kojarzy mi się z 



Jesień



Zima


Boże Narodzenie


 Zapytacie gdzie wiosna? Na wiosnę przyjdzie czas pod koniec zimy. Jak roztapiający się śnieg nie będzie już piękny i puszysty. Jak zamiast siarczystego mrozu i szadzi na drzewach będzie mgła i plucha.



Kto zganię który  jako pierwszy pali się w kominku?




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...