Z prawdziwa przyjemnością przygotowałam ten post. Nie wiem dlaczego tak polubiłam projekt denko. Patrząc na zużyte opakowania kosmetyków uświadamiam sobie, że dbam o siebie. Pozwala mi to też kontrolować ile kosmetyków potrzebuje i jakie strefy ciała zaniedbuje w pielęgnacji.
W kwietniu zdenkowałam
Krem do twarzy na dzień SORAYA P+C VITAMIN do cery naczynkowej Recenzja
Skoncentrowany rozświetlający krem pod oczy EVELINE. Plus za SPF 8, mało który go ma. Wiem, że powinno się zawsze używać kremu z wysokim filtrem ale w rzeczywistości różnie z tym bywa. Krem delikatnie rozświetla okolice oczu. Niektórzy twierdzą, że bieli. Jeżeli użyjemy odpowiednia ilość i wklepiemy do w skórę to nic takiego nie widać. Zapłaciłam za niego ok 17 zł.
Krem pod oczy ACTIVE SENSITIVE YVES ROCHER super produkt obszerniejsza recenzja jest TU. Z całą pewnością zagosci u mnie ponownie.
ISANA Creme Dusch VITAMIN & JOGHURT. Jeden z wielu dostępnych żeli pod prysznic tej firmy. Zakupiony w Rossmann po cenie promocyjnej ok. 3zł. Dobrze się pieni i myje, nie wysusza skóry. Zapach przyjemny, nie drażniący. Za taka cenę warto naprawdę spróbować. Jestem szczęściarą, której skóry praktycznie nic nie wysusza jeśli chodzi o żel pod prysznic. Dlatego nie muszę inwestować w drogie żele z dodatkiem kremu lub olejku. Co nie znaczy, że czasami nie sięgam po takie.
Żel pod prysznic DOVE go fresh o zapachu grejpfruta i trawy cytrynowej z drobinkami pilingującymi. Rześki świeży zapach plus drobne drobinki to, jak dla mnie, świetne rozpoczęcie upalnego dnia. Mimo, że ciepłe dni tej wiosny przyszły dość późno i tak postanowiłam go skończyć.
SENSUAL balsam łagodzący po depilacji firmy Joanna z ekstraktem z rumianku i wyciągiem opóźniającym odrastanie włosów. Przyznaję się nie używałam go regularnie i musiałam wyrzucić bo skończył mu się termin ważności. Dlatego też, nie nie mogę nic powiedzieć o jego skuteczności co do opóźniania odrostu. Muszę przyznać, że zastosowanie go po depilacji lub goleniu na mokro nie, powodowało podrażnień.
Delia HENNA tradycyjna. Porcja na raz do brwi i rzęs- brązowa. Barwi, nie podrażnia, nadaje wyraźny kolor.
Starazolin krople do oczu. Potrzebne przy pracy w klimatyzowanych lub ogrzewanych pomieszczeniach. Przydają się tez podczas długiej pracy przy komputerze.
Puder w kamieniu RIMEL 004. Mam go już dość długo i uparłam się wykończyć.
Woda toaletowa ACQUA GIL CHATIER oczywiście jakaś podróbka. Bardzo ładny rześki zapach morsko-owocowy. Nie potrafię wydać 300 złoty na oryginalne perfumy :( Ta mi się podobała.
Krem do twarzy Bielenda Kasztan dzień/noc cera naczynkowa . Niezbyt go polubiłam. Chociaż muszę przyznać, że pod koniec chyba się przyzwyczaiłam :) Recenzja
Ultra Color SYSTEM Szampon podkreśla odcienie rudości czerwieni i kasztanu firmy Joanna. Zakupiłam go z myślą o moich malowanych na czerwienie włosach. Uważam, że jest to produkt warty uwagi. Kolor szamponu jest krwisto czerwony, pachnie cukierkowo. Pieni się mocno tworząc obfitą czerwona pianę. Co ciekawe przy kolejnym myciu zwykłym szamponem widać, że woda wybarwia się na różowo-czerwono. To znak, ze jednak coś na tych włosach pozostaje. Cena ok. 8 zł. warto spróbować.
Kolejne już opakowanie Rexona women antyperspirant. Niezastąpiona i niezawodna od lat.
Regenerujący krem do rąk bebeauty z Biedronki beznadziejny. Nie wchłania lepi się i ma nieprzyjemny zapach.
Krem do stóp i paznokci bebeauty- to samo co jego biedronkowy krewniak badziew jakich mało- do kosza.
Korektor w pisaku essence satay natural- to jakiś koszmar a nie korektor. Kolor beznadziejny, utleniający się na twarzy. Zapach okropny jak kupa niemowlaka. Koszmarek.
Eyeliner INGLOT produkt treningowy do tworzenia kresek. Nie mam zdania a kresek dalej nie umiem :)
U mnie tyle. A jak wam poszło?
Miałam ten żel z Isany i pachniał cudnie :) Pomimo tego, że moja skóra nie jest jakoś bardzo wymagająca - ten niestety ją wysuszał.
OdpowiedzUsuńMi na szczęście praktycznie w ogóle się to nie zdarza.
Usuńsporo tego, u mnie będzie mniej ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci świetnego denka, wszystko puste. Sporo tego. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen szampon z Joanny to ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym sprawdziła, czy podtrzyma kolor na moich włosach :)
Bardzo lubię tę henne do brwi :) Jak nie idę do kosmetyczki to kupuję właśnie taką :)
OdpowiedzUsuńspore to denko;) zaciekawił mnie ten zapach:)
OdpowiedzUsuńSpore to denko ;o Ja nie prowadzę tego typu wpisów, ale gratuluję Tobie wyniku :*
OdpowiedzUsuńDużo zużyłaś:) w moim przypadku to opornie idzie...
OdpowiedzUsuńpiękne denko :) ja też bardzo lubię takie posty - zarówno czytać, jak i pisać. wtedy wiem, że te zapasy kosmetyczne, które mam zużywam i nic się nie marnuje.
OdpowiedzUsuńżele dove uwielbiam! jedne z moich ulubionych. isane również kupuję, niektóre pachną obłędnie - ten owocowy miałam już kilka razy :) henna z delii u mnie nie robi nic - już się poddałam. jeśli chodzi o perfumy, to moją granicą jest 200zł - więcej sama nie wydałam. ale jest jeden zapach, na który mam straszną ochotę, kosztuje więcej i jest wart swojej ceny - chanel mademoiselle :)
pozdrawiam, A
Miałam ten żel z Isany- zapach uwielbiałam, ale mnie mocno wysuszył :(( A denko ogromne, ja jestem ciamajdą jeśli chodzi o zużywanie ;P
OdpowiedzUsuńDużo się tego nazbierało w kwietniu. Mnie jakoś nie kuszą denka, więc jeszcze ani jednego nie robiłam.
OdpowiedzUsuńŻeli pod prysznic Isana nie lubię, choć czasem sięgam po limitowane zapachy, natomiast kompletnie nic nie robią...nawet dobrze się nie pienią.
Natomiast płyny do kąpieli tej firmy są SUPER.
Henny z Deli też nie lubię... kolor wychodzi jakoś dziwny, odbiega od rzeczywistości a czasem wpada nawet w rudy. Wolę z Deli tą w kremie ;)
Oj cała masa tego ;) Zadnego z Twoich kosmetyków nie miałam . Chciałabym kiedyś spróbować z henną na brwiach ale troche się boje co mi wyjdzie :P
OdpowiedzUsuńZostałaś u mnie nominowana do Liebster Blog ;)
OdpowiedzUsuńja tez poki co sie wstrzymuje przed perfumami za 300zl:P
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię projekty denko, może dlatego że motywuje mnie to do, zużywania kosmetyków :) widzę tez, że choć część z tego co kupuję się zużywa :)
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego miałam tylko żel Isana :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten eyeliner z Inglota, ale totalnie mi się nie spodobał. Leży gdzieś w szafce na dnie i chyba pora go wyrzucić. Teraz kupuję ten z Wibo i jestem naprawdę zadowolona:) Żel z Isany też miałam - myć myje i tyle. Szkody nie wyrządzi, ot zwykły żel do mycia. Jeśli ktoś nie wymaga czegoś specjalnego od tego rodzaju produktów to na pewno przypadnie mu do gustu. Dla mnie był zbyt rzadki a zapach od razu się ulatniał. Ostatnio spodobał mi się Radox ;)
OdpowiedzUsuńMam ten krem do stóp z biedronki i chciałabym go w końcu zużyć. Męczę się też z Rexoną, która wogóle się u mnie nie sprawdza
OdpowiedzUsuńmiałam ten żel pod prysznic z isany, ale akurat żele do mycia to u mnie najmniej stała rzecz ;d kiedy kończy się jakiś nigdy do niego już nie wracam, no chyba, że do dove ;d jest taki jeden, który wprost uwielbiam i miło mi się kojarzy : )
OdpowiedzUsuń