poniedziałek, 13 maja 2013

Mój hit!

Fala ciepłego powietrza spowodowała chęć pokazania ciała. Ja posiadaczka jasnej karnacji nie wyglądam dość atrakcyjnie w pierwszych słonecznych dniach. Jako, że nie korzystam z solarium/ wiadomo powoduje szybsze starzenie się skóry/ ratuje się różnego rodzaju pomocnikami. Przez moje ręce przewinął się już sztab balsamów brązujących i samoopalaczy. Jakiś czas temu wygrałam w konkursie u OBSESSION  SUNBRELLA SENSITIVIE nawilżający samoopalacz o przedłużonym działaniu do jasnej i średniej karnacji firmy DERMEDIC.



Tak zaczęła się moja miłość do niego.
 Z informacji na opakowaniu dowiadujemy się, że samoopalacz zawiera

 DHA + erytruloza
Cocoa Butter
Oleum Amygdale

Zapewnia szybka, równomierna i długotrwała opaleniznę, bez kontaktu z promieniami słonecznymi - czynnik brązujący (DHA) daje widoczny efekt naturalnej opalenizny już po upływie 2 h od nałożenia.

Dodatkowo obecna w preparacie erytruloza przedłuża trwałość zabarwienta skóry.

Opalenizna uzyskana dzięki tym składnikom wygląda naturalnie i ma bardziej równomierny kolory.

Zapewnia odpowiednie nawilżenie skóry - dzięki zawartości Gliceryny oraz Masła kakaowego, które wpływają na utrzymanie optymalnego nawilżenia skóry.


Odżywia i regeneruje skórę - zawarte w preparacie Olej ze słodkich migdałów oraz Masło Shea wpływają na poprawę samoregeneracji tkanek, chronią cement międzykomórkowy warstwy rogowej naskórka przed uszkodzeniami.

Zapewnia długotrwały efekt naturalnej opalenizny Nie wysusza skóry.

Bez parabenów.

ZALECANY DO:
skóry wrażliwej twarzy i ciała o jasnej i średniej karnacji. Również dla osób, które nie tolerują słońca.



W większości przypadków po nałożeniu samoopalacza nasza skóra zaczyna wydawać charakterystyczny zapaszek. W przypadku tego samoopalacza zapach ten nie jest taki ostry. Musze przyznać, ze na początku nic nie czułam. Myślałam, że już tak zostanie. Jednak po dłuższym czasie wyczułam leciutki zapach. Nie jest on na tyle ostry, żeby nazwać go nieprzyjemnym. 
Samoopalacz nakładałam jak zwykle na ciało posmarowane balsamem, które wcześniej potraktowałam peelingiem. Ważne jest aby balsam nie tworzył wyczuwalnej warstwy na skórze ponieważ samoopalacz jest nawilżający i należy go lekko rozsmarować na skórze i pozostawić do wchłonięcia. Zbyt duża ilość nałożonego wcześniej balsamu spowoduje, ze nie dokładnie nałożymy kosmetyk i czas wchłaniania znacznie sie przedłuży. Może to być niewygodne. Chyba, że ktoś chce pochodzić po domu nago :).
Po nałożeniu kosmetyku lekko przecieram kolana i łokcie. Myję dłonie i ponownie nanoszę na nie małą porcję samoopalacza połączoną z kremem do rąk.
Efekt jaki otrzymałam to naturalnie wyglądająca lekka opalenizna bez żółtych tonów. Jestem zachwycona.

Cena ok. 32 zł
pojemność 100 ml.

25 komentarzy:

  1. Ja go wygrałam u Dezemki.
    Jest świetny dla mnie - zostawiłam go tylko do buźki - do ciała używam balsamu brązującego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka cena tego cudeńka? Orientujesz się? :)

    Bo sama zrezygnowałam w tym roku z opalania, bo mam już milion pieprzyków od opalania i nie potrzebuję więcej.. i poszukuje dobrego samoopalacza z miare dobrej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się boję używać takich kosmetyków, jestem strasznie blada i po samoopalaczach robią mi się plamy a skóra wyglda jak marchewka -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten właśnie nie ma tonów pomarańczowych. Plam też mi nie robi.

      Usuń
  4. Ja mimo bladej skóry nie używam samoopalacza. Hmm.. może wypadałoby to zmienić. W każdym razie dzięki za dobrą propozycję;) Wiesz, gdzie można kupić ten produkt? Rossmann, Hebe, Natura?

    OdpowiedzUsuń
  5. Stacjonarnie nie mam pojęcia. Na 100% jest na allegro

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy produkt. nie opalam się na słońcu, w tej chwili mam samoopalacz soraya. używam go bardzo ostrożnie. jestem średnio zadowolona
    Jak się skończy może wypróbuję ten.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja raczej nie używam samoopalaczy-kiedyś jak byłam młodsza to tak, nawet dość często :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przydałaby się jakaś fota z efektem przed i po. Niektóre balsamy brązujące robią straszne smugi ;/ Muszę wypróbować Twoją technikę nakładania, bo ja zawsze po kąpieli używałam samoopalacza bezpośrednio na skórę, bez uprzedniego nakładania balsamu. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie używałam samoopalaczy, używałam balsam delikatnie brązujący i zawiodłam się. Nigdy więcej po nic takiego nie sięgnęłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam az ktos wymysli cos takiego ale wybielajacego XD dl tych co lubia byc bladzi

    OdpowiedzUsuń
  11. A jak z pościelą?? brudzi?

    OdpowiedzUsuń
  12. ja raz w życiu stosowałam samoopalacz i więcej nie dotknę produktów tego typu, mam jakiś uraz po efekcie jaki zobaczyłam na mojej skórze po zastosowaniu tego produktu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. jako bladzioch totalny,boje sie takich kosmetyków:P

    OdpowiedzUsuń
  14. nigdy nie używałam samoopalacza, bo zawsze bałam się, że porobią mi się smugi czy plamy...ale ten całkiem ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam żadnych smug. Schodzi też równomiernie.

      Usuń
  15. Super, że zapach nie jest intensywny. Kiedyś używałam Ziaji i teraz jakbym miała ją na siebie nałożyć to bym chyba się wściekła! Okropny, słodki, duszący ik długo utrzymujący się zapach. Okropność! :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Te kremy to faktycznie wspaniały wynalazek, dla tych, którzy albo nie moga się opalać na słońcu, albo po prostu nie mają na to czasu lub cierpliwości. Dla mnie Soraya ma najlepszy kosmetyk tego rodzaju. Uwielbiam skórę muśnięta słońcem, jednak brak mi cierpliwości, aby togo dokonać w naturalny sposób. testowałam na sobie już wiele kremów - skutki były rożne. Przeważnie nie najlepsze i zdecydowanie mało naturalne. Te balsamy są nieco inne. łatwo sie rozprowadzają i równo "opalają", skóra jet po nich delikatnie nawilżona i pięknie opalona. To zdecydowanie najlepszy produkt na rynku.

    OdpowiedzUsuń

Zostawiony przez Ciebie komentarz jest znakiem, że ktoś czyta.
Masz pytanie - pisz, odpowiem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...