O tym fenomenie wyczytałam na jednym z blogów a dokładnie blogu Aliny. W jednym z postów wskazywała na wielofunkcyjność tej pomadki ochronnej. W komentarzach było wiele pozytywnych i pochlebnych opinii na jej temat. Sama właścicielka bloga chwaliła się, że po owej kuracji rzęsy stały się bardziej elastycznie dłuższe.
Zawsze można spróbować -pomyślałam. Pomadkę kupiłam za kwotę ok. 3 zł, akurat była promocja. W kosmetyczce poszukałam szczoteczki po tuszu, która posłużyłaby mi do nakładania jej na rzęsy. Postanowiła nakładać ją systematycznie. Za jakiś czas zdam relacje :)
Zerknijcie na skład pomadki- rzeczywiście jest niczego sobie.
Zaznaczam, że do kuracji używam osobnej pomadki, która służy mi tylko do tego celu.
Nabieram niewielka ilość na szczoteczkę i maluję rzęsy na noc.
Dlatego lubię czytać inne blogi bo można znaleźć tam innowacyjne rozwiązania. Super.
też gdzieś o tym czytałam - jestem ciekawa eksperymentu
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar wypróbować tą pomadkę zaraz po przeczytaniu artykułu Aliny, ale mam na razie serum z L'Biotiki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym , podobno działa ;) czekam na efekty !
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak u Ciebie sprawdzi się ta metoda. U jednej z blogerek czytałam o mocnych podpuchnięciach powiek i łzawieniu :(
OdpowiedzUsuńUżywałam i potwierdzam działanie. Efekt jest porównywalny ze stosowaniem olejku rycynowego na rzęsy, ale komfort jest taki, że nic nie spływa do oka. Używałam regularnie przez jakieś dwa miesiące (później ta regularność podupadła), ale rzęsy przestały wypadać, stały się mocniejsze i wydaje mi się, że dłuższe (nie robiłam zdjęć ani ich nie mierzyłam, więc obiektywnie tego nie potwierdzę) ;) powodzenia, mam nadzieję, że u Ciebie również ta metoda będzie efektywna!
OdpowiedzUsuńteż właśnie o tym cytałam,ale jakoś jeszcze nie próbowałam;)
OdpowiedzUsuńja praktycznie całą już zużyłam i dopiero widzę efekty ;)
OdpowiedzUsuńTeż się właśnie nad nią zastanawiam i myślę, że czas najwyższy wypróbować!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym ale jeszcze nie miałam odwagi wypróbować :)
OdpowiedzUsuńteż czytałam u ALiny o tym sposobie, ale jakoś mi nie po dordze do kupienia te pomadki :) moze twoje efekty mnie zmobilizują :) czekam na relację :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś :)
OdpowiedzUsuńUżywam i muszę przyznać, że rzęsy na pewno są bardziej czarne :) Moze trochę urosły, ale ostatnio zaniedbałam trochę ten zabieg ;)
OdpowiedzUsuńO już wiem co i po co zakupię przy najbliższej wizyty w rossmannie! ;)
OdpowiedzUsuńTego na rzęsach jeszcze nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy będą jakieś efekty :) Nie bardzo jestem przekonana do Alterry, ale kto wie może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa też kremuję rzęsy, ale pomadką z oliwką Nivea. Podobno właśnie Alterra jest najlepsza, ale chcę dokończyć już tą Niveę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super! Pierwszy raz o tym słyszę. Ja stosowałam na rzęsy odżywkę firmy Realash i byłam bardzo zadowolona. Co najważniejsze efekt mimo odstawienia 3 miesiące temu, nadal się utrzymuje
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo zadowolona z odżywki realash nie podrażnia oczu oczywiście trzeba starannie aplikować odżywkę u nasady rzęs. Moje rzęsy z natury były rzadkie i często wypadały np. przy zmywaniu z nich tuszu. Realash stosuję od 2 miesięcy i efekt widać wyraźnie: rzęsy się wzmocniły, są grubsze i dłuższe i w końcu nie wypadają. Odżywkę kupiłam ze sklepu producenta
OdpowiedzUsuńhttp://track.realash.pl/product/Realash/?pid=144&uid=2186