czwartek, 13 czerwca 2013

Tandetne opakowanie- nie zawsze skrywa najgorsze

Jestem niesamowicie podatna na wszelkie obietnice producentów, którzy obiecują odmłodzenie, wygładzenie i inne takie. Wiecie z pewnością o czym mówię. Nie raz, nie dwa zdarzyło mi się zatrzymać w drogerii przed półką z kremami. Przelatując wzrokiem po kolejnych pudełeczkach, znanych markach, które kojarzą się z twarzami znanych gwiazd i celebrytów, warto skłonić głowę niżej. Czasami właśnie na tych niższych pułkach znajdziemy o wiele bardziej cenniejszy- pod względem działania - krem, niż na tych w zasięgu naszego wzroku. Oto jeden z przedstawicieli niesztandarowej półki drogeryjnej. Opakowanie tandetne, tak przynajmniej wyczytałam w necie. 

Może i przypomina opakowanie kosmetyku z targowego straganu. Kosmetyk sygnowany napisem 35+ zniechęciłby z pewnością niejedną z Was. Należy jednak pamiętać, że wiek skóry może być i często jest inny, niż wiek biologiczny.  Pani 20+ lubiąca używki i zakochana w czekoladowej skórze, którą funduje sobie w solarium byłaby zdziwiona dowiadując się, że jej nawilżający krem do twarzy to za mało. Najważniejsza jest pielęgnacja odpowiednio dobrana do wieku, potrzeb i kondycji skóry. 



Ja mogę i nawet muszę sięgać po opakowania z napisem 30+. Nie wstydzę się tego. Jest mi bardzo miło jak np. Kosmetyczka pyta z niedowierzaniem - to ile ma pani lat?... Naprawdę ani jednej zmarszczki itd.
Dlatego jak jakiś czas temu trafił w moje ręce krem  na noc 35+ Prime skin Efektima dałam mu szansę.

Najbardziej skusił mnie ten aktywator kolagenu, który ma za zadanie
- natychmiastowe spłycenie zmarszczek już po pierwszej aplikacji,
- odbudowa i regeneracja kolagenu,
- wygładzenie powierzchni skóry,
- długotrwałe i głębokie nawilżenie.
Pierwszego nie sprawdzę bo nie mam jak. Dwa kolejne punkty potwierdzam. Jestem bardzo zadowolona z tego kremu. Ma bogatą konsystencje. Uwaga wchłania się do matu.


 Pierwszy raz spotkałam się z tym aby krem na noc tak dobrze matował. Mimo gęstej konsystencji rozprowadza się dobrze. Zaskakujący jest też zapach. Mi przypomina zapach zielonej herbaty taki typowy jak w tanich wodach toaletowych. Możecie mnie skarcić ale mi się podoba.  Nie uczulił mnie, nie zapchał mimo swojej konsystencji. Nie wstałam rano z niespodzianka na twarzy. Naprawdę jestem bardzo zadowolona. Rano moja twarz jest wypoczęta, zrelaksowana, napięta, wszelkie ślady snu znikają niemal od razu po przebudzeniu.

Skład
 Aqua, Vitis Vinifera, Butyrospermum Parkii, (Shea Butter), Glicerin, PPG - 3Benzyl Ether Myristate, Polyacrylate, Polyisobutene, Polysorbate 20, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Glicyne Soja (Soybedan) Oil, Gliceryl Stearate, Ethylhexyl Stearate, Sodium Hyaluronate Crosspolymer, Polyglyceryl-4 Diisostearate/Polyhydroxystearate/Sebacate; Sodium Isostearate, Alcohol, Petrolatum, Methylsilanol Hydroxyproline Aspartate, Cetyl Alcohol, Magnezium Ascorbyl Phosphate, EDTA, DMDM Hydantion, Methylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Parfum/Citronellol, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronllal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclobexene Carboxaldehyde, D-Limonene, Linalool, Butylhenyl Methylpropional/.


A wam zdarza się sięgać zapobiegawczo po mocniejsze kremy?

24 komentarze:

  1. Będę musiała się za nim rozejrzeć :) Też używam kremów 30+ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam skórę skłonną do przetłuszczania, więc jak widzę, ze krem wchłania się dobrze, to już mam chęć go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No fakt opakowanie jak dla babci ;-) Ale skoro działa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. widziałam w rossmannie, mnie to opakowanie nawet się podoba :)
    lubię wszystko co się świeci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę ten krem. Ma bardzo intrygujące opakowanie! Ja mam póki co za dużo kremów. Może kiedyś się na niego skuszę, chociaż... mam już swoje ulubione kremy i nie lubie eksperymentować, jesli chodzi o twarz.
    A zapobiegawczo to tylko filtry stosuję, chociaż czasem takie "cięższe" kremy dla skóry dojrzałej też kupuję, ale bardziej w celu głębszego odżywienia skóry, a nie jako prewencję przeciwzmarszczkowom.

    OdpowiedzUsuń
  6. widziałam ten krem u mojej mamy :) nie wiem jakie tam są wersje wiekowe, ale kojarzy mi się, że ona miała 50+. Nie patrzyłam na skład, ale po opakowaniu właśnie pomyślałam, że był najtańszy w sklepie :P potem jak widziałam go w Naturze bodajże to cena była sporo wyższa niż myślałam-cieszę się, że działanie jest dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Opakowanie to nie wszystko ;) kremu na noc obecnie nie ma, więc jak będzie w sklepie to chętnie po niego sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  8. oj, nieważne jest opakowanie, tylko wnętrze ;) w tym wypadku krem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. w sumie rzadko uzywam jakichkolwiek kremów prócz zwykłego nivea, ale w sumie masz racje - czasem warto popatrzeć na różne tańsze i nie rozreklamowane wszędzie tymi samymi perfekcyjnie wyfotoszopowanymi twarzami

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie ten krem strasznie zapchał. Koszmarek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie zdziwiło to, że mimo swojej gęstej i treściwej konsystencji nie zapchał.

      Usuń
  11. Właśnie słyszałam, ze najlepiej jak się mając 30 lat stosuje raz czy 2 razy w tygodniu kremy dla 40latek :) podobno działamy zapobiegawczo. Ja dałam szansę kwasom hialuronowym - mam 19 lat, ale maluję się już długo i uważam, że to dobry pomysł :) A poza tym stawiam na mocne nawilżenie skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi opakowanie się podoba - takie INNE ;D Krem z tej serii podarowała siostra mojej mamie, ale prawdę mówiąc nie pytałam jak się u niej sprawdził. Fajnie, że Tobie w miarę przypasował;) Ja nie sięgam po preparaty odbudowujące strukturę skóry - stawiam raczej na dobre nawilżenie co w przypadku mojej tłustej cery jest koniecznością. Poza tym podobno cery tłuste starzeją się wolniej;p Heh, to się okaże ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam cerę tłusta, która wraz z wiekiem zrobiła się delikatna, wrażliwa i już nie jest tłusta

      Usuń
  13. Ciekawy, nie powiem :)
    Ja raczej stawiam na matowienie, a na noc na nawilżenie.

    OdpowiedzUsuń
  14. no ciekawy :)
    ale ja jeszcze poczekam, szukam jakiegoś fajnego kremu 20+ :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, widzę, że skład ma ciekawy:)
    Mam 31 lat i najmocniejszy krem jaki używam to 35+. Nie opalam się, nie piję, nie palę, zmarszczek nie ma wcale, ale zapobiegać trzeba koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja mam +30, więc sięgam zwykle po kremy dla +30.. ale zdarzyło się, że używałam też takich do skóry bardziej dojrzałej niż moja i wszystko było w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  17. to świetnie, że rano buźka wygląda na wypoczętą ;0 hmm jeszcze mam czas ale zawsze lepiej pamiętać o dobrych kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ich balsam do biustu i jest rewelacyjny, planuję poszerzyć swoją kolekcję o te kosmetyki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. hmmm... zaciekawiłaś mnie, przyznaję :)
    nie ma "kremów cud", ale są "fajniejsze" i "równie dobrze mógłby być jakikolwiek" ;) efekt wypoczęcia, grubo po 30, to ważna cecha ;)

    pozdrawiam serdecznie, Cholera Naczelna / 4cholery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nigdy nie sięgam po kremy o mocniejszym działaniu. Zawsze stosuję te adekwatne do mojej cery.
    Co do tych kremów, ich opakowani mi podobają się bardzo!

    OdpowiedzUsuń

Zostawiony przez Ciebie komentarz jest znakiem, że ktoś czyta.
Masz pytanie - pisz, odpowiem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...