|
Źródło: http://lawendowykredens.pl |
Naszła mnie ostatnia taka refleksja ile to my kobiety potrzebujemy czasu, żeby zadbać o urodę. Myślę, nie nie naszła mnie ona ot tak sobie. Przyczyną owych rozmyślań był pobudka o 6.30 w niedzielny poranek. Po co tak wcześnie? W planach miałam wyjazd. W ten dzień przypadało nałożenie ampułki olejowej na skórę głowy. Jak wiadomo na to potrzeba czasu ok 40 minut na trzymanie preparatu. Dochodzi do tego umycie włosów, wysuszenie. Modelowanie sobie odpuściłam. W międzyczasie śniadanie, prysznic, szybka kawa. Makijaż- oczywiście pełny i utrwalony ma trzymać się cały dzień. O toniku, kremie i filtrze nie wspominam nawet bo to podstawa. Uf można wyjść z domu.
Wieczorem powtórka rytuałów w odwróconej kolejności. Zmywanie tonizowanie, kremowanie. Doszłam do wniosku, że czas na samoopalacz. Prysznic, peeling, balsam, nakładanie samoopalacza. Jakaś maseczka na twarz.
Uważam, że w takiej sytuacji pytanie, które pada za drzwi łazienki "Kotku co ty tam robisz?" jest nie na miejscu. :))))
Prawda?
gdybym miała użyć wszystkich swoich kosmetyków ( takich podstawowych, jak pod oczy , na twarz,peeling itp balsam do ciała...ze trzy rodzaje na uda na posladki na piersi itp), to rano musiałabym wstać o 3 żeby zdązyć na 8 do pracy ;)
OdpowiedzUsuńHa ha ha ja też. Jak mieszkałam w bursie to była tam dziewczyna, która wstawała o 4 rano żeby to wszystko zrealizować. Uparta była.
OdpowiedzUsuńGrunt to dążyć do celu :D
Usuńooo mnie też poranne i wieczorne zajęcia pielęgnacyjno makijażowe zajmują sporo czasu,
OdpowiedzUsuńTe poranne robione w pośpiechu, a wieczorne- powolne i dokładne. mam to szczęście, że prawie nigdy nie smaruję się sama balsamem. mam masażystę :)
wmówiłam mu, ze jego silne ręce działają ujędrniająco na moje ciało i teraz mnie smaruje :)
UsuńJa, ze względu na dziecko staram się sprężać, chociaż są sytuacje, że mam ochotę poświęcić sobie dłuższą chwilę i od czasu do czasu wyłączam się:)
OdpowiedzUsuńJak ja nie cierpię tego: "Co ty tam robisz?!! " Normalnie mam ochotę wtedy wyjść i przywalić mu czymś twardym hehe. Tak się głupio pyta jakby nie wiedział.
OdpowiedzUsuń:) każda z nas tego czasem potrzebuje.
OdpowiedzUsuńHah dokładnie :D ja naszczescie nie poświecam temu aż tlye czasu a poranna pobudka to dla mnie koszmar :D
OdpowiedzUsuńnie pamiętam kiedy ostatnio robiłam sobie rytuał urodowy, wszystko w pośpiechu
OdpowiedzUsuńprawda :D
OdpowiedzUsuńOj prawda, prawda:) Mam tak samo:)
OdpowiedzUsuńHehe, świetna refleksja;D Zgadzam się z Tobą, że w obliczu tak licznych obowiązków związanych z codzienną pielęgnacją pytanie "Kotku, co Ty tam robisz?" jest nie na miejscu;p Mój mężczyzna nie zadaje mi takich pytań - on po prostu wchodzi do łazienki i przyglądając się chwilę, pyta: "Długo jeszcze?" ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, a poduszkę polecam z całego serca ;)
OdpowiedzUsuńz przyjemnością obserwuję ;)
hahaha, faktycznie, baaaardzo nie na miejscu ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Cholera Naczelna z 4cholery.blogspot.com
haha co racja to racja :)
OdpowiedzUsuńno masz racje :) jak sobie robie taki rytuał pielęgnacyjny to potem jestem w szoku, gdzie mi się te godziny podziały ;d
OdpowiedzUsuńdomowe spa robię raz na jakiś czas, a tak na codzień raczej staram się śpieszyć ;D
OdpowiedzUsuńOj japrzyznam ze nie bardzo mam czas,a moze nawet go nie mam ,nawet w niedziele na takie rytualy .
OdpowiedzUsuńTylko makijaz zawsze pelny ;)
ja czasem lubię wstać wcześniej niż powinnam, bo mi dnia szkoda :) zwłaszcza latem :)
OdpowiedzUsuńU mnie takie rytuały w łazience tylko wieczorem, a zwłaszcza przed wyjazdem, bo rano tylko szybki prysznic, tusz na rzęsy, czasem krem BB i w drogę. Pełnego makijażu na co dzień nie używam ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym wolę pospać pół godz. dłużej ;)
Ja nawet jakbym chciała, o i tak wcześniej niż muszę nie wstanę :D
OdpowiedzUsuńja potrzebuję bardzo mało czasu akurat, taki wyjątek od reguły :)
OdpowiedzUsuńwiesz, bloker teraz nawet na przecenie w rossmannie jest, za niecałe chyba 6 zł, tak mi sie przynajmniej wydaje. Jak Cie zawiedzie, to chociaż dużo na tym nie stracisz.
takie pytania są jak najbardziej nie na miejscu ;D
OdpowiedzUsuńJa bym zdecydowanie więcej czasu poświęciła na tą poranną kawę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam o to pretensje do losu. Bo za jakie grzechy to wszystko? Ale teraz.. lubię składy, opakowania, zakupy.. toż to sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńnajwazniejsze to dobra organizacja ;) zapraszam :)
OdpowiedzUsuń