Spóźniony post z akcji maseczkowej. Wczoraj chciałam podzielić się z Wami moimi weekendowymi zakupami. Jednym z łupów jest maseczka z ORGANIQUE, której aktywnym składnikiem jest wyciąg z winogron. Seria przeznaczona jest dla skóry skłonnej do zmian naczynkowych. REGU - CEA ma zapobiegać powstawaniu teleangiektazji i zmniejsza objawy trądziku różowatego. Naturalne garbniki działają na skórę ściągająco i wzmacniająco. Maska usprawnia mikrokrążenie i przeciwdziała procesowi tworzenia się skórki pomarańczowej. Kwas winowy hamuje wiązanie kwasów tłuszczowych w tłuszcze zapasowe, zapobiega kształtowaniu się tzw drugiego podbródka i cellulitu.
Moje pierwsze wrażenie śliczny owocowy zapach, który przypadł mi do gustu. Mam wrażenie, że kosmetyk ten pachnie przez opakowanie. Lekka puszysta konsystencja pozwala na idealne rozprowadzenie kosmetyku na twarzy i szyi. Rozprowadziłam kosmetyk cienka warstwą. Ta porcja została natychmiast wchłonięta przez moją skórę. Nałożyłam kolejna tym razem nieco większą. Zapach jaki się unosił podczas aplikacji wywoływał uśmiech na mojej twarzy.
W opiniach na KWC wyczytałam niezbyt pochlebne opinie na temat tej maski np to, że podczas aplikacji szczypie. Faktycznie czułam jakieś mrowienie w okolicach policzków. To uczucie towarzyszyło mi zarówno jak miałam maseczkę na twarzy jak i jakiś czas po. Jak zmyłam resztki maski po ok. 20 minutach nie zauważyłam żadnego zaczerwienienia. Mrowienie wg. mnie jest jak najbardziej pożądanym efektem. Skoro maska ma poprawiać mikrokrążenie to mrowienie w okolicach policzków uważam, za plus.
Ta maseczka wg. producenta może być zarówno do twarzy jak i ciała. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o ciało to ja bym jej nie zmywała tak jak w przypadku twarzy. Nałożona dość cienką warstwą powinna zostać "wciągnięta" przez skórę. Tym bardziej, że maseczka nie klei się i nie lepi. Lubie takie wielofunkcyjne kosmetyki a Wy?
ja bardzo lubię kosmetyki wielofunkcyjne. nie miałam maski, która poprawiałaby krążenie twarzy ale to ciekawe.
OdpowiedzUsuńProducent tak obiecuje
UsuńPodoba mi się konsystencja tego kosmestyku :D
OdpowiedzUsuńTo naprawdę leciutki mus.
UsuńBrzmi bardzo ciekawie, a szczególnie kusi mnie ten efekt mrowienia :)
OdpowiedzUsuńAutentycznie czuje szczypanie na policzkach.
UsuńWygląda zachęcająco, może kiedyś wypróbuje
OdpowiedzUsuńFajna ma konsystencję. A tak dziwnie z tym mrowieniem.
OdpowiedzUsuń